Od dziś import załączników *.xls wygląda dokładnie tak jak sobie tego życzyłem:
Sprawdzone. Działa bez zarzutu.
Ponadto już działa (a niedziałający dotychczas) import załączników tekstowych. Mankamentem, choć to również zależy od punktu widzenia, pozostaje fakt, że dokument z załącznika zostanie zaimportowany tylko i wyłącznie, kiedy w treści wiadomości nie ma żadnych znaków. W przeciwnym razie właśnie te znaki zostaną zapisane jako dokument.
Załączników tekstowych nie można również importować tak, jak arkuszy:
Niemniej, należy jednak spodziewać się implementacji takowego dość szybko.
Póki co – enjoy 🙂
[tags]google, googledocs, gmail[/tags]
Auto-generated excerpt
Auto-generated excerpt
It's more comfortable for any person in their 50s and beyond to shed hope in…
Conversational AI Solutions: Intelligent & Engaging Platform Services How AI Chatbots Are Improving Customer Service…
Auto-generated excerpt
Auto-generated excerpt
View Comments
Cóż, w Operze Google Docs w ogóle nie działa, więc nie mam jak sprawdzić [:
Czyżby wielkie ^G czytywało Twojego bloga i czerpało właśnie z niego swoje pomysły ? ;-)