Logując się jak codzień do webowego interfejsu znakomitego gmaila, zauważyłem pewną zmianę w wyglądzie. Coś się zmieniło, tylko co… Ot, mały pasek dostępu do poszczególnych usług. Dotychczas wyswietlał on tylko linki do strony głownej, Readera, Docs czy Kalendarza. Dostęp do innych serwisów był możliwy dopiero po otwarciu kolejnej strony. Teraz zastosowano bardziej ekonomiczne rozwiazanie, bo wszystko jest dostępne na wyciągnięcie myszki, z rozwijalnego menu. O takiego:
Swoją drogą, ilość spamu jakim raczą mnie codzień tajemniczy nieznajomi z najprzeróżniejszych zakątków świata – znacząco spadła. Nie usuwam nigdy zawartości folderu spam (coby nie narażać się na opiernicz od Google, jak Oskar ;p), który z reguły gromadzi ~1100 wiadomości miesięcznie. Ostatnio jednak (co widać na screenie) ta liczba spadła o ponad dwie setki w dół. Nie powiem, że mnie to nie cieszy, niemniej zastanawiam się czy nie popełnilem przypadkiem jakiegoś faux pas, że nawet spamerzy się na mnie obrazili? 🙂
[tags]google, gmail[/tags]
Pasek jak pasek. Nowe uniwersalne wyszukiwanie jest bardzo dobrym rozwiązanie. Codziennie korzystam z Google i nie mogę zliczyć ile razy ułatwiło mi szukanie.