Uwaga. Ten wpis odbiega tematycznie od tych, które z reguły się tutaj znajdują. Dotyczy osobistych przemyśleń.
Niektórzy z Was już widać mocno stęsknili się za (rzadkimi) wpisami na tym blogu, bo dostałem kilka maili z pytaniami dlaczego kolejne się nie pojawiają.
Otóż spieszę z wyjaśnieniem. Ostatnie 4 miesiące stały pod znakiem offline’owego rozwoju. Dziesiątki przeczytanych książek, kilkanaście szkoleń i spotkań z bardzo ciekawymi ludźmi. (Pierwszy wniosek: Za firewallem też można się dobrze zabawić!).
Ostatni miesiąc natomiast spędziłem w trybie stricte edukcyjnym – jednak sesja to sesja. Tutaj również pojawiło się parę nowości. Rozpocząłem kilka nowych projektów (więcej o nich już wkrótce!) oraz zdecydowałem, że w tym roku udam się na urlop dziekański na mojej alma mater, a w międzyczasie napiszę pracę dyplomową na UJ.
Najbliższy rok “akademicki” będzie inwestycją w rozkręcenie firmy i progress w kilku innych zarówno zawodowych jak i prywatnych projektach. Niemniej, punkt “blogging on regular basis” znajduje się na liście moich noworocznych postanowień, wobec czego możecie spodziewać się kolejnych wpisów. I z pewnością będą bardziej typowe dla tego bloga niż ten (dwusetny, nomen-omen), który niniejszym kończę. 🙂
3 comments
Świetnie, że wraca Pan do blogowania! Z niecierpliwością będę czekać na następne wpisy! 🙂
niecierpliwie czekam na kolejne wpisy i mam nadzieje ze wszystkie plany uda sie zrealizowac 😉
Czy moglbys opowiedziec wiecej o swoich studiach na Oxfordzie? W jakim collegu studiujesz, w jakim trybie, itd.
Zastanawiam sie nad podjeciem studiow i z checia dowiem sie czegos wiecej.