Ludwik C. Siadlak
  • Czytaj
  • Słuchaj
  • Oglądaj
  • COVID-19
Subscribe
Ludwik C. Siadlak
Ludwik C. Siadlak
  • Motocykle

Jak zmarzliśmy w 40-stopniowym upale

  • August 4, 2013
  • Ludwik C. Siadlak

7_zps01e355d3

Jak zmarzliśmy w 40-stopniowym upale

Chciałem się wybrać na jakieś wakacje. Moja siostra zaproponowała, żebyśmy skoczyli do Tatralandii. Zaproponowałem Rybie, żeby do mnie dołączyła. Nie trzeba było jej długo namawiać. Oto zapis wrażeń.

Dzień 1

W środę po południu umawiam się z Rybą na Domaniewskiej, gdzie wypijamy ostatnią tego dnia kawę, smarujemy łańcuchy i ruszamy do mojej rodzinnej Częstochowy. Trasa optymalna, przyjemna temperatura, po drodze złapał nas mały deszczyk, w którym jechaliśmy niecałą godzinę, ale który w żaden sposób nie wpływał na komfort jazdy.

Jedyną rzeczą, która ten komfort obniżała, był fakt, że przecież minęła dopiero doba od powrotu z Poznania, a to był wypad dokręcający licznik o równe 1000km. Jakie konsekwencje to spowodowało widzieli Ci z Was, którzy byli u mnie we wtorek.

Tuż przed Częstochową musieliśmy zrobić przystanek, bo Rybie strzeliło 10,000km na Malinie.

Zjęcie

Zjęcie

Wszystko obfotografowane, możemy ruszać dalej.

Trochę rozprasza nas zachód słońca, który na tle bełchatowskich wiatraków był po prostu przepiękny. Takie niebo to rzadkość. Bajkowo.

Dojeżdżamy na miejsce po zmroku, w domu czeka na nas Helena z Kajtkiem, doskonała kolacja i szklaneczka whisky.

Pierwsze 250km za nami.

Dzień 2

Wstajemy rano, z Kajtkiem myjemy motocykle, dziewczęta się mejkapują i ruszamy w trasę.

Zjęcie

Drogę do Krakowa ułożyłem tak, żeby było na co popatrzeć, z nie tylko ciąć do Kato i potem autostradą do Krk. Dlatego zaraz za Częstochową odbiliśmy na Ogrodzieniec, gdzie zrobiliśmy pierwszy przystanek i zwiedziliśmy ruiny tamtejszego zamku.

Zjęcie

Robi się coraz goręcej.

Jedziemy dalej, tym razem odbijając na Skałę, żeby poskładać się w tamtejszych winklach otoczonych jurajskimi – jak sama nazwa wskazuje – skałami. Jest pięknie, bezchmurnie, prze-gorąco.
Dojeżdżamy do Krakowa. Szybki obiad w ulubionym krakowskim chińczyku na Długiej i w drogę.

Ponieważ jest to dzień oglądania przeróżnych landszafcików, jedziemy do Tyńca, żeby zwiedzić tamtejsze opactwo i panoramę Wisły. O 17.00 zatrzymujemy się na chwilę, żeby minutą ciszy uczcić godzinę W.

Helena z Kajtkiem dołączają do nas na Zakopiance i tniemy do Zakopanego. Zakopianka – jak to Zakopianka – z otwartymi ramionami wita nas na swoich szerokich zakrętach, na których rozwijamy prędkości nieco wyższe od dopuszczonych przez Ministra Transportu.

Nadkładamy trochę drogi, żeby pojechać ładniejszą – i równiejszą – trasą do Chochołowa, do którego docieramy już późnym popołudniem. Robimy zakupy i rozpalamy ognisko z przyjaciółmi Kajtka. Bezchmurne, niezaburzone żadnym światłem niebo usłane jest gwiazdami, spośród których co jakiś czas jakaś spada. Dziewczyny nieprzerwanie obarczają je swoimi życzeniami.

Po wypiciu całego zapasu zakupionych wcześniej trunków wyskokowych udajemy się na spoczynek.

Zgodnie z planem – kolejne równe 250km za nami.

Dzień 3

Wczesna pobudka, tankowanie motocykli, podmiana samochodów, i ruszamy w 10 osób do słowackiej Tatralandii. Winkle są po prostu nie do opisania. Część trasy z fatalną nawierzchnią, część tak idealna, że można się poskładać w zakrętach w stopniach budzących dreszcze.

Zjęcie

Niezapomniane wrażenia. (Szczególnie, jak się raz przesadzi i jednak nie zmieści w jeden z takich zakrętów, który – zupełnie niespodziewanie – okazuje się być zdecydowanie ciaśniejszy niż się wydawało wchodząc w niego na odkręconej manetce… )

Krótki przystanek nad Liptovską Marą:

Zjęcie

…i już docieramy na miejsce – żar leje się z nieba, kupujemy jedyne słuszne bilety all inclusive, rozkładamy na leżakach i idzemy się bawić. A bawimy się jak dzieci, dziewczęta przy co bardziej interesujących atrakcjach piszczą w niebogłosy 🙂 (* – nie dotyczy Ryby. Ryba, jako „kobieta niezależna” oczywiście nie dołącza do tego uroczego chórku :-< )
Co ciekawsze zjeżdżalnie i baseny nagrywam na wodoodpornym GoPro, które mam przytroczone do kostki i które… gubię na jednej z atrakcji. Niestety, przy takim ruchu jaki się przetacza przez każdą z nich, nie wolno mi wrócić w miejsce gdzie mi wypadła. Jedyna opcja to poczekać do zamknięcia obiektu. Bawimy się dalej – zaordynowałem, że wszyscy wrócą do Zakopanego zgodnie z planem, a ja zostanę i jej poszukam. Niestety, to mi się nie udaje, bo Helena, Kajtek i Ryba trzymają się rękami i nogami, żeby ich nie odsyłać do domu tylko poczekają i poszukają ze mną. Usmażony całym dniem na słońcu poddaję dalsze negocjacje – ekipa samochodowa wraca, my na motocyklach zostajemy do końca.

Long story short – rezygnując już z poszukiwań kamery wielkości pudełka zapałek w kompletnie nieprzejrzystej – i o 21.00 lodowatej już – wodzie, Kajtek krzyczy, że jest zajebisty i stopą odnajduje kamerę. Ubieramy się w te pędy, żeby jeszcze przed zmrokiem wjechać na serpentyny – co się oczywiście nie udaje, ale jest również akcent humorystyczny – po 10+ godzinach w upale, zarumienieni od oparzeń słonczenych, trzęsący się od brodzenia w tej prze-zimnej wodzie, chcący jak najszybciej dotrzeć do domu i usiąść przy ognisku z alkoholem w ręku Ryba pyta czy nie mamy ochoty pojechać jeszcze dzisiaj do Zakopanego??? Nie pamiętam już czy veto wyraziłem werbalnie czy ograniczyło się do tego mema ale summa summarum doszliśmy do konsensusu i pomysł bezapelacyjnie spadł z wokandy.

Mieliśmy niesamowite szczęście, bo przez całą krętą trasę (60km+) jechał przed nami samochód, który oświetlał nam drogę i wyznaczał kierunek zakrętów. Bez niego byłoby mega niebezpiecznie i pewnie jeszcze wolniej. A i tak nie przekraczaliśmy 60km/h bo byliśmy ultra-zmęczeni.

Dojechaliśmy na miejsce po trochę ponad godzinie, usiedliśmy przy ognisku. Zmęczenie spowodowało, że poszliśmy spać zostawiając za sobą 10 (dziesięć!) niewypitych piw.
Na licznikach dodatkowe 150km.

A, Ryba po całym dniu opalania się stwierdza jeszcze przy ognisku, że jutro od 7.00 będzie się opalać na pobliskiej łące.

Dzień 4

Jest 8.30. Ryba śpi.

Sprzątamy po wczorajszym ognisku, jemy śniadanie w postaci dużej ilości kawy, część z nas – ze mną na czele – cierpi od poparzeń słonecznych. Odprowadzamy przyjaciół Kajtka na autobus do Krakowa, sami zaczynamy się zbierać. Jedziemy z Rybą na normalne śniadanie na szczycie Gubałówki

Zjęcie

…a potem na objazdówkę po okołozakopiańskich miejscowościach i szczytach – Nosal, Murzasichle, itd. Dokumentujemy filmowo.

O 14, już w Zakopanem dołącza do nas młodzież w celach obiadowych, bo u Adamo serwują najlepsze żeberka ever. Mnie niestety telepie febra od udaru słonecznego, więc ukradkiem spożywam kolejne porcje leków przeciwgorączkowych, żeby ogarniać wyjazd. W pewnym momencie chyba mi się nie udaje, bo moja kompania wyraźnie zauważa, że coś jest bardzo nie tak.
Ale jako, że nie ma takiego stanu z którym nie poradziłaby sobie paczka misiów Haribo, zaopatruję się w nie i jedzemy dalej. Wypadamy na Zakopiankę i znów zaczynamy bawić się zakrętami. Kajtek jak na motocyklistę z prawem jazdy posiadanym od 32 dni i jadący przez cały czas z plecakiem w postaci mojej lil’sis, prowadzi doskonale. A ja jako starszy brat, poddawałem go bardzo szczegółowej lustracji, więc wiem co mówię.

Docieramy do Krakowa, prysznicujemy się, oglądamy pierwsze filmiki z uratowanej kamery, czekamy na przyjazd ekipy z Warszawy. Kajtek w ramach podziękowania za wczorajszy „saving the day”, otrzymuje 2 kraty swojego ulubionego piwa. Ekipa w składzie: Kartka + Tomash + C39 + Charlie dociera na miejsce, również się prysznicuje i pomaga Kajtkowi w spożyciu w/w piwa.
Wychodzimy na miasto czekając jeszcze na Gutka, który ma do nas dotrzeć i przenocować chłopaków.

Imprezę w stylu krakowskim rozpoczyna się od zajęcia strategicznych miejsc na krawężniku pod Maoburgerem, zamówienia tam gigantycznych burgerów i rozlewania wódki. W mieście Królów Polski nikogo to nie dziwi. 🙂

Po spożyciu – w obu znaczeniach tego słowa – udajemy się na klabing. Reszta wieczoru zostanie zarchiwizowana jedynie w przebłyskach pamięci jego uczestników. Dla dobra wszystkich. What happens in Cracow, stays in Cracow, for fuck’s sake! 8)

Dzień 5

Wstajemy rano, do mieszkania Heleny i Kajtka docierają nasi panowie po czym udają się najpierw na śniadanie na Rynku, a zaraz potem na poszukiwanie alkomatu celem wyestymowania kiedy będzie można ruszyć w trasę. Wspólnie wypijamy kawę i dzielimy się na dwie grupy – Tomash i C39 jadą do Warszawy, Kartka i Ryba idą spać.

Po 13 się budzą, więc możemy ruszać. Tym razem w składzie Kartka, Ryba, Charlie i ja.

Jedziemy grupą, więc pilnujemy się nawzajem, ale Ryba co chwilę wyrywa się do przodu, więc Kartka musi ją co rusz postponować i przywoływać do porządku 😉

Za Radomiem zatrzymujemy się na posiłek i Kartka się od nas odłącza, żeby zdążyć na jakiś confcall. Jedziemy dalej we trójkę i Ryba zaczyna prowadzić. Tu z kronikarskiego obowiązku muszę zaznaczyć, że ten ostatni odcinek prowadzony przez Rybę jechało się – z całą odpowiedzialnością używam tego słowa – idealnie. Byliśmy doskonale zsynchronizowani w kwestii zmieniania pasów, wyprzedzania i przepuszczania samochodów. Ryba bardzo uważnie obserwowała kiedy przepuszczam samochody a kiedy je wystrzymuję, żeby zrobić nam miejsce. A to z kolei spowodowało, że 20+ kierowców nam dziękowało awaryjnymi za to, że zapewniliśmy płynność ruchu.

Dojechaliśmy do Warszawy, poprzepychaliśmy trochę pomiędzy samochodami, Charlie się odłączył na Woli, ja sam odwiozłem Rybę na plac Bankowy i wróciłem na Kabaty.

Od środy do niedzieli zrobiliśmy 1200km. Cała trasa ułożyła się mniej więcej tak:
Zjęcie

Piękne trasy, sporo przygód, doskonałe towarzystwo.

Dzięki stokrotne i do następnego razu.

Ludwik

Ludwik C. Siadlak

Bloger, vloger i podcaster. Z zawodu trener nowoczesnych technologii i skutecznej komunikacji. Do tego motocyklista, honorowy obywatel New Britain w CT, USA. Na tym blogu piszę o skutecznej komunikacji, poprawianiu swoich umiejętności interpersonalnych, ale przede wszystkim o praktycznych scenariuszach przejmowania władzy nad światem.

3 comments
  1. Pingback: Ludwik C. SiadlakMazury 2013, czyli weekend z piątku na piątek » Ludwik C. Siadlak
  2. Pingback: Jak być szczęśliwym człowiekiem? Oto odpowiedź!
  3. Pingback: Weekend z piątku na... piątek - Ludwik C. Siadlak

Leave a Reply Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Recent Posts
  • Master the Odds 7 Essential Tips to Win Big at Craps
  • Jak hrát Plinko a vyhrát zajímavé ceny_3
  • Plinko De Ultieme Gids voor Dit Spannende Spel_4
  • Азарт на деньги в лучшие игровые машины в казино онлайн с бонусами.
  • Discover How 70% of Players Are Winning Big with Mobile Casinos!
Recent Comments
  • Zapiski Rodzicielskie – Ludwik C. Siadlak on Budowanie więzi: Wspólne przeżywanie emocji
  • Ludwik C. Siadlak on #010 – Life Hacking Podcast – SZCZĘŚCIE czy FART – Czy wiesz na czym polega różnica?
  • Andrzej Zaleski on #010 – Life Hacking Podcast – SZCZĘŚCIE czy FART – Czy wiesz na czym polega różnica?
  • Paweł on Bezpłatna subskrypcja na całe życie: Aware
  • Kamila on Bezpłatna subskrypcja na całe życie: Aware
Archives
  • May 2025
  • April 2025
  • March 2025
  • February 2025
  • January 2025
  • December 2024
  • November 2024
  • September 2024
  • August 2024
  • July 2024
  • June 2024
  • May 2024
  • January 2024
  • November 2023
  • October 2023
  • May 2023
  • June 2022
  • March 2022
  • April 2021
  • March 2021
  • December 2020
  • November 2020
  • October 2020
  • March 2020
  • January 2020
  • November 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • July 2018
  • June 2018
  • May 2018
  • March 2018
  • February 2018
  • October 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • July 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014
  • December 2013
  • October 2013
  • September 2013
  • August 2013
  • April 2013
  • March 2013
  • February 2013
  • January 2013
  • December 2012
  • November 2012
  • July 2012
  • May 2011
  • January 2010
  • December 2009
  • November 2009
  • October 2009
  • September 2009
  • August 2009
  • July 2009
  • June 2009
  • May 2009
  • April 2009
  • September 2008
  • April 2008
  • March 2008
  • February 2008
  • January 2008
  • December 2007
  • November 2007
  • October 2007
  • September 2007
  • August 2007
  • July 2007
  • June 2007
  • May 2007
  • April 2007
  • March 2007
  • February 2007
  • January 2007
  • December 2006
  • November 2006
  • October 2006
  • September 2006
  • August 2006
  • July 2006
  • May 2006
  • April 2006
  • March 2006
Categories
  • ! Без рубрики
  • 1
  • 1 Win Aviator
  • 10
  • 10000sat4
  • 10050_tr
  • 10100_sat
  • 10120_tr
  • 10280_tr
  • 10300_sat
  • 10510_tr
  • 10520_tr
  • 10550_sat
  • 10550_tr
  • 1058i
  • 10600_sat
  • 10800_wa
  • 10900_wa
  • 11000prod2
  • 11700_wa
  • 15
  • 2
  • 2116
  • 22
  • 2568
  • 26
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 8600_tr
  • 8700_wa
  • 9
  • 9050_tr
  • 9150tr
  • 9500_wa
  • 9500_wa2
  • 9750_wa
  • 9990sat
  • a16z generative ai
  • adobe generative ai 1
  • adobe generative ai 3
  • adobe photoshop
  • Ai News
  • applickgamed
  • Bet Mex
  • Betify
  • Bezpłatne książki na Kindle
  • blog
  • Bookkeeping
  • Budowanie wizerunku
  • casino
  • chatgpt generative ai 1
  • Cryptocurrency exchange
  • Evernote
  • Film
  • FinTech
  • Forex Trading
  • fortunetiger
  • fr
  • freshbet
  • FR_steroide
  • generative ai application landscape 1
  • generative ai startups 2
  • IT Vacancies
  • IT Образование
  • izzi
  • jardiance
  • Książka
  • Kuchnia
  • laopcion.com.co
  • Lifehacking
  • lyrica
  • Motocykle
  • New Post
  • News
  • Parenting
  • Parimatch
  • Personal Development
  • Pewność siebie
  • pl
  • Plinko
  • Podcast
  • Podróże
  • Post
  • Posty gościnne
  • Praca zdalna
  • Produktywność i efektywność
  • Prywatność w Sieci
  • Sober living
  • Software development
  • Spotkania z Czytelnikami
  • Sumatriptan
  • Szuflandia
  • teacherrangerteacher
  • Teatr
  • Trenerskie Życie w Obrazkach
  • Uncategorized
  • Warsztat trenera
  • www.artupdate.nl
  • www.cauciucuribucuresti.ro
  • www.churchgrowthresearch.org.uk_report
  • www.coronatest-rv.de
  • www.jo-sie.nl
  • www.sigarenfabrieken.nl
  • www.stiledo.pl_plakaty
  • www.un-film-sur-riquet.fr
  • www.weisse-magie.co
  • www.zsolovi.cz
  • Występy gościnne (audio)
  • Występy gościnne (video)
  • Zarządzanie czasem
  • Zdrowie i tryb życia
  • Związki i relacje
  • остатки
  • Финтех
Meta
  • Log in
  • Entries feed
  • Comments feed
  • WordPress.org
Ludwik C. Siadlak
Jak przejąć władzę nad światem?

Input your search keywords and press Enter.